JUŻ TYLKO JEDEN PUNKT STRATY

16 lutego, 2016 | by Bogusław Zawadzki
JUŻ TYLKO JEDEN PUNKT STRATY
TENIS ZIEMNY
0

W pierwszym turnieju był trzeci, w drugim uplasował się „oczko” wyżej, w kolejnym okazał się już  bezkonkurencyjny. Maciej Kudyk z Giżycka (na zdjęciu w środku) zachował szanse na zwycięstwo w generalnej klasyfikacji cyklu Grand Prix o Puchar Burmistrza Giżycka.

Sobotnie zawody na kortach MOSiR – rozstrzygnięte po… 11 godzinach! – zgromadziły na starcie 14 zawodników. Nie zabrakło, oczywiście, zwycięzcy  dwóch poprzednich imprez i lidera cyklu Mariusza Donata z Kętrzyna, uznawanego za faworyta turnieju. Kętrzynianin bez problemów dotarł do półfinału, ale w nim niespodziewanie uległ Adamowi Cąkale z Suwałk i przy awansie do wielkiego finału wicelidera klasyfikacji Macieja Kudyka stało się jasne, że Donat straci kilka cennych punktów przewagi. Mało kto spodziewał się jednak, że główny pretendent do końcowej wygranej w całym cyklu tym razem nie stanie na podium. A jednak. Po morderczym „repesażu”, którego stawką był udział w meczu o „brąz”, Mariusz Donat z powodu skurczów skreczował (przy stanie 1:1) w starciu z Piotrem Matulewiczem z Suwałk. Niepowodzenie najgroźniejszego rywala było „wodą na młyn” Macieja Kudyka, który w finale wygrał z Cąkałą 9:5, inkasując komplet 15 punktów do „generalki”. W klasyfikacji łącznej po trzech z czterech turniejów 33-letni giżycczanin jest wprawdzie nadal drugi, ale do Donata traci zaledwie 1 punkt. A to oznacza, że jeśli 19 marca – bo na ten dzień zaplanowano ostatni turniej Grand Prix – Kudyk uplasuje się choćby o „oczko” wyżej od swego konkurenta, Puchar Burmistrza Giżycka nie wyjedzie znad Niegocina. Warto wspomnieć, iż w sezonie zimowym 2015/2016 Mariusz Donat i Maciej Kudyk dwukrotnie stawali naprzeciw siebie. W finale turnieju inaugurującego zmagania „pod balonem” 9:4 wygrał tenisista z Giżycka, ale już w drugiej imprezie cyklu Grand Prix powody do radości po identycznej wygranej miał zawodnik z Kętrzyna. Wcześniej, w sezonie 2013/2014, Kudyk wygrał Letnie Grand Prix Giżycka, drugiego w klasyfikacji Donata dystansując o 2 punkty.

W niedzielę o „grandprixowe” zdobycze rywalizowały panie. W stawce sześciu zawodniczek najlepsza okazała się Julia Sowulewska z Suwałk, wyprzedzając giżycczanki: Mariolę Czajkowską i Monikę Narwojsz. Identyczna jest także kolejność w punktacji łącznej po trzech turniejach. Decydujące starcie zaplanowano na 20 marca.

bz

Comments are closed.