AGROLIDER CORAZ SKUTECZNIEJSZY – ZATRZYMA LIDERA?

8 września, 2017 | by Bogusław Zawadzki

LIGA ORLIKOWA

Tylko dziesięć goli padło w 12. kolejce ligi amatorskich szóstek. W szlagierze środowej serii Żaglownia Panaś ograła Iskrę Kamionki 2:1 i nadal jest niepokonana w tym sezonie. Goryczy porażki nie zaznała dotychczas także liderująca Blaugrana, która tym razem musiała się ostro napracować, by wypunktować Hotel Santa Monica. Gracze „Barcy” trafili bowiem na „dzień konia” golkipera rywali i dopiero w końcówce meczu udało się im przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Najwięcej, bo aż pięć goli (połowa całej środowej serii) kibice obejrzeli w meczu Zielonych z Agroliderem, któremu – delikatnie mówiąc – nie najlepiej wiedzie się po wakacjach. Po porażkach 0:3 z Drink Teamem i 1:3 z Iskrą Kamionki złośliwi żartowali, że czas na kolejny krok naprzód i… przegraną 2:3 z „Wojskowymi”. I tak się właśnie stało, mimo że popularne „Staśki” prowadziły z „Wojskowymi” już 2:0. Zgodnie z przyjętym kluczem kolejny mecz Agrolidera – 13 września z… Blaugraną – powinien zakończyć się remisem 3:3. Nie ma co kryć – Stanisław Chartuniewicz i jego koledzy nie będą faworytem tego starcia, ale warto przypomnieć, iż w pierwszym meczu tych drużyn w maju zanotowano bezbramkowy remis. Piłka jest okrągła, a bramki są dwie – jak mawia stare piłkarskie porzekadło. Pamiętajmy przy tym, że – jak śpiewała Katarzyna Sobczyk – „trzynastego wszystko zdarzyć się może”. W 12. kolejce bez najmniejszego wysiłku o trzy „oczka” swoje konto powiększył Start Grene, który miał się mierzyć z Drink Teamem, ale outsider nie skompletował składu i – po raz drugi w tych rozgrywkach – oddał punkty bez walki. Trzeci walkower będzie równoznaczny z wykluczeniem z ligi.

Na zdjęciu: fragment meczu Iskra Kamionki – Żaglownia Panaś. O piłkę walczą liderzy obu ekip: Piotr Pawlik (zielona koszulka) i Grzegorz Ostrowski.