Runmageddon, czyli ekstremalny tor przeszkód, za nami. W sobotę, 24 września, w twierdzy Boyen z rywalami i własnymi słabościami walczyło ponad tysiąc zawodników i zawodniczek.
Czołganie pod oponami i wojskowymi pojazdami, kąpiel w lodowatej wodzie, skok przez ogień, wspinaczka po pochyłej ścianie czy walka z rosłymi futbolistami – to tylko niektóre „atrakcje”, z którymi na 7-kilometrowej trasie musieli się zmierzyć amatorzy podwyższonego poziomu adrenaliny. Dla większości startujących zajęte miejsce było sprawa drugorzędną – dla nich liczyło się bowiem samo ukończenie morderczego biegu.